Muszę przyznać, że zawsze bliski był mi trochę niedbały styl, który kojarzy mi się z „typowo peerelowskimi klimatami w stylu vintage”. Przeglądając katalogi najnowszej kolekcji jesień/zima od HbH, zauważyłam ich podobieństwo do moich butów od Bally'iego - i naprawdę mi się spodobały! Wydawać by się mogło, że to takie sobie nic, ale te buty naprawdę mają duszę. H by Hudson to młodsza siostra założonej w 1990 roku londyńskiej marki Hudson. Jej projektanci jeżdżą po całym świecie, odwiedzając wiele fabryk obuwia i dokładając wszelkich starań, by każda ich kolekcja zawierała nowe rozwiązania, utrzymując zarazem jednakowy styl wszystkich swoich produktów. Buty te są mieszanką włoskiej nowoczesności i angielskiego przywiązania do rodzimej kultury.
Tego typu obuwie można bardzo łatwo dostrzec, przechadzając się jesienią ulicami Cambridge. Po tym można poznać studenta: ma buty od Hudson czy All Saints, jeansy, pikowaną kurtkę i skórzaną torbę, najlepiej starą, wyszukaną w second hand.